środa, 13 sierpnia 2014

Witamy serdecznie!
 
 
 
 Lena jest z nami już 6miesiąc!! Czas leci bardzo szybko. Nadal jesteśmy na etapie co miesięcznej konsultacji u lekarzy którzy widnieją na wypisie.
Neurolog w naszej sytuacji jest podstawą ponieważ nasz przypadek jest skrajnym wcześniactwem, konieczna jest bowiem kontrola rozwoju, czego według mnie na tę  chwilę stwierdzić nie można, u tak małych dzieciątek na tę chwilę można stwierdzić ewentualnie problem związane z napięciem mięśniowym, co w naszym przypadku zauważyła Pani rehabilitantka, neurolog zlecił rehabilitację tylko na podstawie tego że jest wcześniakiem, więc wypadałoby uczęszczać na rehabilitację żeby ewentualnie wykluczyć w późniejszym czasie jakieś błędy w rozwoju.
Malutka ma napięcie mięśniowe w nóżkach, do tej pory zaciska piąstki więc pracujemy nad tym aby częściej otwierała dłonie, pracujemy również nad leżeniem na boku, jest to problem, bo jak wiadomo bez tego ani rusz aby później sama potrafiła się przewracać z boku na brzuch i odwrotnie. Stosujemy metodę Bobath :)
 
Zapada pytanie: Jak powinniśmy liczyć naszym maluszkom wiek??
 
Staram się nie myśleć że zawsze będzie 3 miesiące do tyłu, jednak podczas rehabilitacji wykonujemy ćwiczenia dostosowane do jej wieku licząc od momentu urodzenia, 6miesięcy
Lekarze pediatrzy, neonatolodzy, czy neurolodzy nie są w stanie odpowiedzieć mi na te pytanie, nie są w stanie  powiedzieć mi kiedy powinna zacząć siadać, łapać zabawki??
Może to być opóźnienie 3miesięczne lub miesięczne, natomiast wiem, że warto rehabilitować dzieciaczki i w domu i pod okiem specjalisty, my rehabilitujemy malutką codziennie a  raz w tygodniu jeździmy na kontrolę i ewentualną zmianę ćwiczeń czy dodatkowe ćwiczenia.


A jak u was moi drodzy z podejściem do rozwoju?
Czy są rodzice którzy widzą efekty po rehabilitacji?
Czy ktoś ćwiczy Vojte?- Wiem, że jest trudniejsza w wykonywaniu dla rodziców jak i maluszków ale jednak efekty widać szybciej )

Pozdrawiamy!!!



5 komentarzy:

  1. Ćwiczę Vojtę, mały płacze a ja nie mam siły na to patrzeć ehh.. Jeszcze efektów nie ma bo dopiero zaczynamy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć! My też ćwiczymy Bobatha, malutka nie może zaciskać rączek więc nie możemy jej na siłę nic wkładać, a że teraz zaczęła prawdopodobnie ząbkować bo strasznie się ślini i pcha piąstki do buźki to raczej konieczny jest w tej sytuacji zakup gryzaka i pokazanie jak powinna z niego korzystać?? jedno wyklucza drugie!! Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. My zakup gryzaka mamy za sobą! I również zastanawiałam się jak rozegrać to.. Do momentu aż znajoma nie włożyła jej po prostu grzechotki do rączek a Lena sama zaczęła wymachiwać i.. wkładać do buźki!!! Teraz już nie mam dylematu, co będzie to będzie.. Ale stosujemy również profilaktycznie na dziąsełka BOBODENT, obecnie jest trochę marudna a po zastosowaniu robi się spokojniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może faktycznie warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh dokładnie cały czas stosujemy metodę prób i błędów :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń